Piątek 13 kwietnia, o dziwo, nie był pechowym dniem, jak to większość ludzi zakłada. Przynajmniej dla klas biologiczno-chemicznych – 1a i 2a.
Pod opieką pani Anny Pajdak, pani Anety Klinke-Osadnik oraz pana Remigiusza Cweka udaliśmy się do Brzegu Dolnego, a dokładniej do firmy chemicznej – PCC ROKITA. Jest to grupa kapitałowa PCC, w której skład wchodzi kilkanaście spółek. Na ich terenie znajduje się olbrzymia baza magazynowa, hala elektrolizy membranowej, wytwórnia siarczanowanych, wytwórnia rokopolu iPol itp. Spółka PCC Rokita SA jest wytwórcą około 250 produktów, które są wykorzystywane przez branże takie, jak: tworzywa sztuczne, przemysł kosmetyczny, chemia gospodarcza i przemysłowa, przemysł budowlany oraz tekstylny. Ich główna siedziba znajduje się w Niemczech. PCC Rokita posiada certyfikat AEO, który uprawnia do korzystania z ułatwień odnoszących się do kontroli celnej dotyczącej bezpieczeństwa i ochrony.
Naszą przygodę z PCC Rokita zaczęliśmy od spotkania w sali konferencyjnej, w której uzyskaliśmy ogólne informacje na temat spółki. Zostały nam przekazane także zasady BHP obowiązujące na terenie zakładu. Po pysznym poczęstunku, zadowoleni udaliśmy się do Dyspozytora Zakładu oraz Zakładowej Służby Ratowniczej, gdzie każdy został wyposażony w ochronny fartuch, kask oraz specjalną maskę przeciwgazową. Następnie podzieleni na grupy poszliśmy do różnych miejsc, m.in. do zakładu produkcji chemikaliów, z których otrzymuje się proszki do prania, płyny do mycia naczyń i wiele innych. Patrząc z góry, dowiedzieliśmy się od pana przewodnika, na czym polega działanie linii produkcyjnej.
Największe wrażenie zrobiła na nas wizyta w laboratorium kontroli jakości produktów wytwarzanych na terenie PCC Rokita. Podczas tego krótkiego wykładu mogliśmy wykazać się naszą obecną wiedzą oraz poczuć się jak prawdziwy chemik, wykonując przygotowane specjalnie dla nas doświadczenia. Zaprezentowano nam wysokiej jakości sprzęt laboratoryjny, najdroższym okazał się miernik kąta zwilżania i napięcia powierzchniowego, a dokładniej jego platynowy drucik. Napięcie powierzchniowe wody wynosi 72,8
Świetną atrakcją okazała się także nieplanowana przejażdżka ambulansem z panem strażakiem, ponieważ teren jest bardzo duży, a pan zaproponował przejazd Pracownicy byli bardzo mili i chętnie odpowiadali na interesujące nas pytania.
Na koniec – po oddaniu fartuchów, masek i kasków – zmęczeni, ale zadowoleni, z powiększonym doświadczeniem oraz wiedzą wróciliśmy do domu.
tekst: Natalia Kowalska, klasa 2a
foto: pani Aneta Klinke-Osadnik
|