W dwudziestą rocznicę międzynarodowych kontaktów LO im. Władysława Jagiełły w Ząbkowicach Śląskich z Ottheinrichgymnasium Wiesloch z Badenii-Wirtembergii spotkaliśmy się z naszymi partnerami od 4 do 9 czerwca 2013r., tym razem w Małopolsce.
Naszych gości przywitaliśmy na krakowskim lotnisku. Już tam można było zamienić parę słów po niemiecku lub angielsku, chociaż na początku nieśmiałość trochę uniemożliwiała komunikowanie się większości z nas. Bardzo ciekawym wydarzeniem tego dnia było zwiedzanie żydowskiej dzielnicy w Krakowie, m.in. synagogi i cmentarza. Po zakwaterowaniu w Białym Dunajcu mogliśmy odpocząć i przygotować się na następny dzień, na który zaplanowano wiele atrakcji.
W środę był czas na zakupy. Oczywiście robiliśmy je na słynnej ulicy Zakopanego, czyli na Krupówkach. Następnie kolejką linową wjechaliśmy na Kasprowy Wierch. Niestety, z powodu rozległej mgły nie dane nam było podziwiać wielu widoków ze szczytu.
Zła pogoda pokrzyżowała nam również plany w czwartek, zamiast spływu Dunajcem mieliśmy w Krakowie czas wolny, który każdy wykorzystał według własnych potrzeb.
W piątek natomiast, kiedy niebo powoli stało się niebieskie, a słońce częściej świeciło zza chmur, wybraliśmy się do Doliny Kościeliskiej i podziwialiśmy uroki przyrody. Odbyliśmy również męczącą drogę do Jaskini Mroźnej, zwiedzanie której było sporą atrakcją. Gdy wreszcie zostawiliśmy ciemną i nieco zimną grotę za sobą, mogliśmy odpocząć przy strumyku. Po opuszczeniu terenu Tatrzańskiego Parku Narodowego chętni mogli pójść na zakopiański basen, zaś reszta miała okazję ponownie pochodzić po Krupówkach.
Ostatni dzień naszego spotkania został poświęcony zwiedzaniu malowniczego Krakowa, wraz z najbardziej znanymi zabytkami takimi, jak Wawel czy Collegium Maius. Pogoda wreszcie zaczęła nam sprzyjać, a słońce nawet lekko dokuczać. Po zjedzeniu obiadokolacji w uroczej restauracji mogliśmy ponownie skorzystać z wolnego czasu. Wkrótce wróciliśmy na lotnisko, gdzie trzeba było pożegnać się ze znajomymi z gimnazjum w Wiesloch.
W trakcie tych wypraw oraz pobytu w pensjonacie w Białym Dunajcu zżyliśmy się ze sobą i większości trudno było się rozstać. Mimo nieudanej dyskoteki (z powodu awarii sprzętu) przeżyliśmy ten czas bardzo ciekawie . Każda osoba będąca na wymianie nie może się już doczekać października, kiedy to spotkamy się ponownie z kolegami z wymiany, tym razem w Niemczech.
tekst: Alina Przybylska, 1e
foto: Klaudia Puchała, 1c |