Muzyka jest czymś niezwykłym, pokazuje to, jakimi ludźmi jesteśmy… Wyraża to, co naprawdę chcemy powiedzieć, pokazuje to, co naprawdę czujemy. Muzyka jest jak balsam dla naszych uszu, to forma, która przemawia do naszych serc, umysłów, przenika nas. Wpływa na nasze emocje i powoduje, że stajemy się lepsi.
Moja przygoda z gitarą zaczęła się 6 lat temu. Naukę rozpoczęłam w Ognisku Muzycznym w Ząbkowicach Śląskich pod okiem pani Edyty Tyrcz. Pierwsze utwory były krótkie i, jak teraz patrzę, to nawet proste.
Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu po 30 minut, ale oprócz tych lekcji jest żmudne ćwiczenie w zaciszu domowym. Przez te 6 lat przebrnęłam od prostych walczyków Tatiany Stachak przez menuety Powroźniaka do trudnych i skomplikowanych utworów Jana Sebastiana Bacha i Ceesa Hartoga.
Jednak oprócz lekcji u pani Edyty odbyłam również warsztaty pod okiem wybitnych polskich i zagranicznych wirtuozów. Podczas warsztatów gitarowych miałam przyjemność uczyć się od Krzysztofa Meisingera, Bartłomieja Marusika oraz włoskiegowirtuoza Aniello Desiderio. Otrzymałam od nich dużo przydatnych i cennych uwag.
Oprócz grania solo czy w duecie miałam możliwość zagrania w orkiestrze, która składała się z 50 gitar! Podczas ŚDM zagraliśmy „Do kołyski” Dżemu na ząbkowickim rynku. Każdemu granie klasycznie kojarzy się od razu z Bachem lub Chopinem. Ale nie jest to do końca prawda, gdyż grając klasycznie, można wykonać hity, tj. „Billie Jean” M. Jacksona, „Yesterday” Johna Lennona lub tytułowe piosenki z bajek. A zagranie ich w 50 osób jest nie lada wyczynem!
Przez ostatnie dwa lata miałam trudności w pogodzeniu gry na gitarze z nauką i chciałam zrezygnować, ale zdałam sobie sprawę, że gdy to zrobię, będzie mi czegoś brakować w życiu, ponieważ dzięki temu nauczyłam się cierpliwości i wrażliwości na muzykę jak i na świat z zewnątrz. Mam nadzieję, iż zakończenie nauki w Ognisku Muzycznym nie będzie końcem mojej przygody z gitarą.
Tekst: Anna Łata, 1d
Foto: prywatne archiwum Ani |