Wielka rzecz mieszkańców małej wsi
Dodane przez natalia smolen dnia Luty 09 2009 19:38:08

Wielka rzecz mieszkańców małej wsi

Ma 19 metrów wysokości . Do wykonania jej potrzeba było kilkaset metrów materiału, ponad dwieście litrów kleju oraz 10 metrów sześciennych styropianu. Oprócz tego dużo drzewa, metalu i …. ludzkiej chęci do pracy. O czym mowa? O szopce bożonarodzeniowej! Znajduję się ona w kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej w Bobolicach.
Szopka powstała już po raz trzeci. Inicjatorem jej jest ks. Krzysztof Ziobrowski-proboszcz parafii Zwrócona, której filią są właśnie Bobolice. To on zmotywował i zachęcił swoich parafian do zrobienia tej niezwykłej świątecznej dekoracji. Z roku na rok szopka jest piękniejsza, ciekawsza, bogatsza o nowe postacie. To właśnie proboszcz trzy lata temu ,,rzucił hasło”, aby parafianie do wiejskiej świetlicy przynosili niepotrzebne futra, skóry, ubrania, materiały czy biżuterię. Właśnie z tego miała powstać szopka. Następnie zebrał się sztab ochotników chętnych do ,,tworzenia“… Przez wiele miesięcy panie szyły, sklejały i malowały postacie oraz zwierzęta.
-Najwięcej pracy było przy wypychaniu owiec i baranów - twierdzą mieszkanki Bobolic. Jednak i panowie nie zostali ,,bezrobotni“, chociaż swoją pracę zaczęli bliżej świąt i pracowali raczej w kościele a nie w świetlicy wiejskiej. Ich zadaniem było przygotowanie konstrukcji szopy, stelażu niektórych zwierząt oraz dostarczenie i ubranie choinek.
Szopka liczy jedenaście postaci: święta rodzina, trzej królowie oraz prości, zwykli ludzie zajmujący się swoimi codziennymi czynnościami ( kobieta czerpiąca wodę ze studni czy pasterz z owieczką). Oprócz tego jest pokaźne stadko zwierząt: owce, barany, kozły, dzik, wiewiórka, tygrys, osiołek a nawet wielbłąd. Na dwa ostatnie ze zwierząt dzieci mogą bezpiecznie siadać. Warto wspomnieć, że tegoroczna szopka złożona jest w całości z własnych, bobolickich elementów, a nie jak w latach ubiegłych z pożyczonych , m.in. z wrocławskiej Opery.
Cała szopka złożona jest z dwóch części: ,,przyziemnej“ z postaciami ludzkimi, większością zwierząt oraz z ołtarzem głównym (także wchodzącym w skład stajenki)
i ,,podniebnej“ opartej na dachu szopy, osłoniętej ogromnym niebem i wiszącymi aniołami z trzymetrowymi skrzydłami.
Tegoroczne prace nad szopką również zaczęły się na długo przed świętami. Jednak i tym razem nie zabrakło rąk do pracy. Ludzie z zapałem pracowali, choć praca nie była łatwa i nie zawsze odbywała się w komfortowych warunkach. Wydawać by się mogło, że raz zrobione postacie należy tylko ,,poukładać“ i gotowe. Nic bardziej mylnego. Nie wszystko było w nienaruszonym stanie. Należało je oczyścić a niekiedy ulepszyć. Nie każdy drobiazg udało się odnaleźć, nieraz trzeba było wykonać coś ponownie. W tym roku dużo pracy zajęło dopracowanie samej groty, która opata jest na drewnianym rusztowaniu. Na niej poukładano skały, wykonane ze styropianu. Poprzez dzieło mieszkańców Bobolice zostały niejako rozsławione. Zaczęto przyjeżdżać z daleka, by obejrzeć cudowną imitację betlejemskiej szopy. Ludzie wykonali tysiące zdjęć a niektórzy nawet nakręcili filmy. W ubiegłym roku obejrzeć ,,to cudo“ przyjechali nawet bracia Paweł i łukasz Golec. Przygotowali oni nawet specjalne fanfary, które usłyszeli obecni w kościele podczas pasterki.
22 grudnia tj. w poniedziałek, kiedy wszyscy pochłonięci byli pracą, do bobolickiego sanktuarium zawitał zacny gość: ks. biskup Ignacy Dec. Wracał z rekolekcji rolniczych Bardzie i wstąpił zobaczyć, jak postępują prace. Bardzo zachwyciła go już prawie gotowa dekoracja i postanowił odprawić Msze świętą w ,,bobolickim Betlejem“ 4 stycznia.
24 grudnia szopka stanęła w kościele. W pasterce uczestniczyło 450 osób, co przeszło najśmielsze oczekiwania nawet samego proboszcza. Ogromne sanktuarium Matki Boski było wypełnione po brzegi. Ksiądz ponownie stanął pod ponad trzytonową konstrukcją a ministranci siedzący na brzozowych pniach, ubrani w futrzane kożuchy wyglądali jak prawdziwi pasterze. Niekiedy trudno było odróżnić postać od żywego człowieka. świadczy to tylko o realności ,,wymalowanej“ na twarzach manekinów
Szopka będzie otwarta codziennie aż do 2 lutego. Od poniedziałku do soboty w godzinach 16-17 a w niedziele i święta od 14 do 16. Zwiedzający będę mogli oglądać i fotografować całą dekoracje przy dźwięku kolęd w wykonaniu zespołu Golec Orkiestra, co nadaje jeszcze bardziej magiczności temu miejscu. Uśmiech i zachwyt w oczach oglądających będzie chyba największym
wynagrodzeniem dla mieszkańców za ich prace i zaangażowanie oraz da im to motywację do pracy nad szopką w przyszłym roku…

Monika Zarówna uczennica klasy dziennikarskiej Id LO w Ząbkowicach śl.


Rozszerzona zawartość newsa