Warto zwiedzać Góry Stołowe
Dodane przez MirSan dnia Czerwiec 07 2010 13:21:32

31 maja 2010 r. wybraliśmy się w Góry Stołowe. W tej imprezie uczestniczyli uczniowie z klasy II d z III Liceum Ogólnokształcącego . Wyjechaliśmy busem spod szkoły o godzinie 9.00 i udaliśmy się na Szczeliniec. Po drodze zwiedziliśmy bazylikę NMP w Wambierzycach,
potem powędrowaliśmy na Skalne Grzyby i podziwialiśmy potęgę natury. Jednakże prawdziwym wyzwaniem okazało się samo dotarcie do schroniska „Na Szcelińcu” z ciężkimi plecakami i w strugach deszczu. Musieliśmy pokonać 685 schodów, które nie należały do najłatwiejszych, jednak daliśmy radę. Pod wieczór wypogodziło się i można było podziwiać panoramę Ziemi Kłodzkiej i Czech. Mimo zmęczenia i tak wystarczyło sił na długie nocne Polaków rozmowy…
Następnego dnia z samego rana udaliśmy się z Karłowa czerwonym szlakiem na Błędne Skały. Dużo czasu pochłonęła nam droga do tego miejsca, ale było warto! Według mnie te skały powinny się nazywać obłędne, gdyż są tak ciekawym i niespotykanym elementem przyrody. Wiele frajdy sprawiło nam samo przeciskanie się przez maleńkie szczeliny skał, które wydawały się nie do przejścia. To atrakcja dla chudych! Poznaliśmy też miłego Liczyrzepę, który okazał się bardzo gadatliwym i sympatycznym panem.
Schodząc zielonym szlakiem skrajem Skalnika, mieliśmy okazję podziwiać tamtejszą przyrodę, niespotykaną roślinność: wrzosy, mchy, świerki z rozłożystymi gałęziami, jakich się nawet nie spotyka w najwymyślniejszych baśniach. To wszystko sprawiało, że człowiek czuł się jak w raju, daleki od codzienności. Po długiej wędrówce nie zabrakło też rozrywek. Wszyscy na pewno wspominają grillowanie, kiełbaski, śpiew i grę na gitarach klasowych artystów..
Ciekawą atrakcją wycieczki było zwiedzanie rezerwatu przyrody na Szczelińcu, gdzie obserwowaliśmy wyrzeźbione niczym ręką człowieka skały przypominające wyglądem na przykład wielbłąda czy kwokę. Inne sprawiały, że byliśmy w piekle lub w niebie w zależności od położenia i kształtu skał. Z tronu Liczyrzepy, Ducha Gór, znowu można było podziwiać niecodzienne krajobrazy.
W ostatnim dniu wycieczki udaliśmy się do Kaplicy Czaszek w Czermnej. Przewodnik przedstawił historię wojny trzydziestoletniej i jej skutki.. Ściany i sufit kaplicy są wytapetowane ludzkimi czaszkami i kośćmi. W podziemnej krypcie, którą nam również pokazano, znajdują się tysiące ludzkich czaszek. Wszystko to przywodzi na myśl motyw vanitas.
Myślę, że tę wyprawę możemy zaliczyć do jednych z najciekawszych wycieczek. Dzięki niej zapoznaliśmy się z bogactwem naszych okolic i w końcu je docenimy. Nie straszny był nam deszcz czy zimny wiatr, my i tak daliśmy radę, bo wiedzieliśmy, że warto.
. Przemyślana organizacja wycieczki i sponsoring sprawiły, że koszt jej był niewielki.
Serdecznie dziękujemy Panom – sponsorom z Zarządu Powiatowego PSL w Ząbkowicach Śl: za finansową pomoc:
Staroście Ząbkowickiemu Ryszardowi Nowakowi,
Sekretarzowi Powiatu Józefowi Halarewiczowi,
Prezesowi Zarządu Miejsko-Gminnego w Ząbkowicach Śl. Aleksandrowi Antoszowi,
Radnemu Rady Miejskiej w Ząbkowicach Śl. Henrykowi Ziębie,
Radzie Banku Spółdzielczego w Ząbkowicach Śl.

Dorota Maciejewska


Rozszerzona zawartość newsa