Byliśmy w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu na "Cemencie" 19.09.09
Dodane przez natalia smolen dnia Wrzesie 23 2009 14:17:07
Byliśmy w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu na "Cemencie" 19.09.09

Dlaczego „Cement” na scenie Teatru Współczesnego?

Główny bohater dramatu niemieckiego współczesnego pisarza Heinera Mullera pt. Cement” Gleb Czumałow po trzech latach uczestniczenia w rewolucji przeciw białogwardzistom w Rosji powraca do rodzinnego miasta. Cementownia, która zapewniała pracę mieszkańcom, została zamieniona na zagródkę dla kóz i świń. Jego dziecko znajduje się w domu dziecka i przymiera głodem. Jego ukochana, zaangażowana w rewolucję, wyznawczyni wolnej miłości, nie jest już ani żoną, ani matką. Biurokracja rozrasta się do monstrualnych rozmiarów. Za pomocą rewolucyjnej retoryki elity władzy przemycają osobistą zemstę, walkę przeciw ideowym wrogom. To sztuka o fałszu rewolucji – pisze Igor Stokfiszewski. A kiedy reprezentant elit rządzących zakłada księżowską szatę, wiemy, o jakim świecie mówi sztuka,. do jakich czasów mamy tutaj odniesienia. Tyle o problematyce. Praktycznie nic nowego. Natomiast pod względem artystycznej teatralnej realizacji sztuka jest rewelacyjna. To doskonały przykład postmodernistycznego spektaklu. Muller sparafrazował powieść radzieckiego pisarza Fiodora Gładkowa. Odniesienia do tradycji to jeden z wyznaczników literackiego postmodernizmu. Dlatego nie dziwią tu nawiązania do różnych mitów. Nadają zjawiskom uniwersalność. Wielogatunkowość, synkretyzm różnych odmian sztuki, fascynujący poetycki język prezentowany w licznych monologach czy nawet grupowych recytacjach, przy niezwykłej scenografii, kostiumach i doskonałej grze aktorskiej czyni spektakl na wskroś nowoczesnym. Całość rodzi wrażenie czegoś niebywałego, oryginalnego. Wręcz szokującego kulturalnego zjawiska.

Rozszerzona zawartość newsa