Każdy z nas zmagał się kiedyś z jakąś zagadką, rebusem bądź krzyżówką. Jedni radzą sobie z ćwiczeniami szarych komórek znakomicie, inni troszkę gorzej. Jednak mało kto, zapytany o to, czy lubi sudoku, odpowiada przecząco. Miłośników japońskich łamigłówek nie brakuje również w naszej szkole. |
Każdy z nas zmagał się kiedyś z jakąś zagadką, rebusem bądź krzyżówką. Jedni radzą sobie z ćwiczeniami szarych komórek znakomicie, inni troszkę gorzej. Jednak mało kto, zapytany o to, czy lubi sudoku, odpowiada przecząco. Miłośników japońskich łamigłówek nie brakuje również w naszej szkole. Dowodem tego była frekwencja podczas szkolnych eliminacji do Mistrzostw Dolnego Śląska w sudoku.
Czworo z uczniów naszego LO dostało się do finału, który miał miejsce 7 kwietnia we Wrocławiu. Rozpoczął się o godzinie 10.00, składał się z czterech etapów rozgrywanych w czterech kategoriach wiekowych (podstawówka, gimnazja, licea oraz dorośli). Pierwszy trwał 45 minut, podczas których uczestnicy musieli rozwiązać kilka średnio zaawansowanych sudoku. Po krótkiej, zaledwie kilkuminutowej przerwie ogłoszone zostały wyniki, a liczba uczestników zmniejszyła się do 30 osób. Niestety, odpadła również nasza koleżanka Joanna Smagacz. Rozpoczął się drugi etap, również 45-minutowy, po którym odpadło kolejne 10 osób, w tym kolejna uczennica naszego LO – Małgorzata Piasek. Trzeci etap, znacznie trudniejszy od poprzednich, rozpoczął się niecały kwadrans po zakończeniu poprzedniego. Był to więc istny maraton, a coraz bardziej zmęczonym uczestnikom wpisywanie odpowiednich cyferek szło zdecydowanie coraz wolniej i coraz częściej popełniali błędy. Po 40 minutach kartki z rozwiązaniami zostały zebrane po raz trzeci. Niestety, pozostali reprezentanci naszej szkoły (Jagoda Pazdioara i Rafał Kusa) tym razem nie wyszli z sali z tarczą. 10 najlepszych uczestników pozostało jednak za drzwiami auli, aby stoczyć ostatni pojedynek.
W tym czasie ząbkowicka czwórka wracała już do domu z dyplomami, które w pośpiechu nie zostały nawet podpisane przez jury. Niewielkie znaczenie miało to dla naszych licealistów, którzy większą część drogi powrotnej poświęcili na regenerację szarych komórek…
Nie sposób zapomnieć o osobie, bez której cały wyjazd prawdopodobnie nie doszedłby do skutku, czyli Pani Profesor Jolancie Maziarz. Nauczycielka doceniła zainteresowanie swoich uczniów i poświęciła wolną niedzielę oraz swoje auto, aby dowieźć uczestników do Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie odbywał się konkurs.
Za pomoc Pani Profesor serdecznie dziękujemy i już czekamy na przyszły rok, aby znów sprawdzić umiejętności logicznego myślenia.
tekst i foto: Jagoda Pazdioara, 2a