Pokaz, obrona, nauka oraz niesamowite wrażenia. 8 listopada 2012 roku w III LO w Ząbkowicach Śląskich odbył się pokaz karate z udziałem sensei (Shiraiem) Robertem Sworkiem (7 dan – czarny pas), Piotrem Czeleniem (4 dan). Swoje miejsce w tej drużynie znalazł Kacper Gulej – uczeń naszej szkoły. |
Pokaz, obrona, nauka oraz niesamowite wrażenia. 8 listopada 2012 roku w III LO w Ząbkowicach Śląskich odbył się pokaz karate z udziałem sensei (Shiraiem) Robertem Sworkiem (7 dan – czarny pas), Piotrem Czeleniem (4 dan). Swoje miejsce w tej drużynie znalazł Kacper Gulej – uczeń naszej szkoły.
Na rozpoczęciu pokazu głos zabrał Shirai Sworek i przybliżył nam historię karate. Powiedział między innymi: „Karate to sztuka walki służąca wyłącznie do obrony własnej. Powstała na Okinawie (wyspa leżąca pomiędzy Japonią a Chinami). Jest to epokowa sztuka walki. Wcześniej (lata 1000-1900) była uczona tylko w ukryciu, dla wybranych, którzy się doskonalili, a także po to, by wyszkolić elitę wojsk japońskich (samurai). Od 1900 r. karate zaczęła się interesować Europa.”
Później przyszedł czas na występ.Pierwsi na scenie pojawili się młodzi uczniowie: Mikołaj Gulej (6kyu – zielony pas), Hubert Zabielski (8kyu – żółty pas), Dawid Iberle (8 kyu – żółty pas), którym przewodził licealista Kacper Gulej (2 kyu – brązowy pas). Rozpoczęli swój występ od silnych, szybkich i prostych ciosów. Następnie Dawid zrobił szpagat, co niesamowicie rozruszało publikę. Po paru kolejnych minutach na zakończenie swego występu młodzi mistrzowie karate zaczęli roztrzaskiwać deski – niesamowite, że w tak małych i młodych ciałach kryje się taka siła. Przyszedł czas na starszych, zaczął się prawdziwy spektakl. Tak szybkich i niesamowicie precyzyjnych ciosów nie widuje się na co dzień, lecz tylko w starych japońskich filmach. Byłem podekscytowany i jednocześnie zasmucony, ponieważ dotarła do mnie wiadomość, że to koniec. Pomyślałem, że „wisienką na torcie” byłoby jeszcze kilka chwil pokazu. Już miałem bić kończące występ brawa, a tu nagle mistrzowie karate zaprosili kilku ochotników, aby nauczyć ich prostych ciosów karate. Kilku śmiałych uczniów z naszej szkoły nauczyło się paru chwytów i zaczęli je stosować na mistrzach – to było coś niesamowitego.
Na zakończenie wszyscy podziękowali występującym ogromnymi brawami. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie popis i stwierdziłem, że sam chciałbym się nauczyć sztuki samoobrony. Z ulotki dowiedziałem się, że zajęcia w Ząbkowicach prowadzą mistrzowie świata oraz Europy!
tekst: Marcin Antkowiak, 1c
foto: dzięki uprzejmości Kacpra Guleja