Zainteresowane klasy naszego liceum 19 października 2012 roku pod opieką nauczycieli i wychowawców udały się do ZOK-u na przedstawienie inspirowane III częścią „Dziadów” Adama Mickiewicza. Przed spektaklem głos zabrał aktor Narodowego Teatru Edukacji we Wrocławiu, który przedstawił główny wątek sztuki, bohaterów i zarysował problematykę dzieła. |
Zainteresowane klasy naszego liceum 19 października 2012 roku pod opieką nauczycieli i wychowawców udały się do ZOK-u na przedstawienie inspirowane III częścią „Dziadów” Adama Mickiewicza. Przed spektaklem głos zabrał aktor Narodowego Teatru Edukacji we Wrocławiu, który przedstawił główny wątek sztuki, bohaterów i zarysował problematykę dzieła.
Głównym bohaterem spektaklu był Konrad – poeta mający przeświadczenie o swojej wyjątkowości. Uzurpuje sobie prawo do zrównania się z Bogiem, twierdzi między innymi, że tak jak On tworzy nieśmiertelne rzeczy. Irytuje się na Stwórcę, gdy ten nie reaguje na jego wołania. Konrad, który przeszedł przemianę z Gustawa, nieszczęśliwego kochanka, buntuje się jak niegdyś Prometeusz, w imię szczęścia narodu. Monolog jest pełen emocji. Konradem targają dwie siły: Dobro i Zło uosobione w postaci kobiet ubranych w białe i czarne stroje. To nad tym bohaterem Ksiądz Piotr odprawi egzorcyzmy, wypędzi zeń złego ducha i to jemu przepowie w ostatniej scenie spektaklu ważną misję.
Sztuka zawiera scenę więzienną, w której Polacy, wbrew swej woli aresztowani przez namiestnika cara rosyjskiego – Nowosilcowa, opowiadają o swej niedoli. Monolog księdza Piotra to pytanie o los młodych Polaków, których carat więzi i zsyła na daleką Syberię. Pokorny braciszek otrzyma odpowiedź w postaci wizji przyszłego wskrzesiciela o imieniu 44, który przyniesie wolność Polakom. Głośne „Alleluja” świadczy o zmartwychwstaniu Polski po klęsce i cierpieniu.
Jedną z najlepszych scen jest ta z udziałem Nowosilcowa. Usypiając, pijany za sprawą sił Zła we śnie widzi rzeczy, o których marzy i których się boi. Jego bezwzględność i prostactwo widać najlepiej w konfrontacji z cierpiącą, niewidomą matką.
Owa sztuka jest dramatem romantycznym, nie było więc w niej zasady jedności miejsca, czasu czy akcji. Zaistniał dlatego problem z wymianą dekoracji, jednak twórcy spektaklu poradzili sobie, np. używając innego oświetlenia, różnych barw. Bohaterowie wypowiadali się w odmiennej tonacji, co pozwalało odkryć ich uczucia.
Zdaniem uczniów gra aktorska była bardzo dobra, sposób wyrażania emocji wpływał na wyjątkowy charakter spektaklu. Całość dopełniały efekty dźwiękowe, które wytworzyły odpowiednią atmosferę. Bez przeczytania i wcześniejszego omówienia dzieła trudno było wszystko zrozumieć, mimo to sztuka okazała się bardzo interesująca i warta obejrzenia.
tekst: Estera Kubacka, Anna Kijak, Małgorzata Chorążyczewska, 2e
foto: Agnieszka Dwornik, 3d