LO w Ząbkowicach Śląskich

Wschodząca gwiazda tenisa stołowego!

Ma tylko 16 lat, a już zdobyła brązowy medal na odbywających się od 16 do 18 września 2011 roku XIX Ogólnopolskich Igrzyskach Młodzieży Salezjańskiej w Częstochowie.Z nowym nabytkiem III LO im. Wł. Jagiełły – Klaudią Rudoman – rozmawiają koleżanki ze starszej klasy, Natalia Tanona i Justyna Reitmajer.
N. T. i J.R: Kiedy rozpoczęła się Twoja kariera sportowa?
K.R.: Wszystko zaczęło się w wieku 5 lat, kiedy zafascynowałam się piłką nożną. Ujęło mnie wspólne oglądanie meczów z moim starszym bratem Kamilem i tatą Jackiem. Mój talent został zauważony przez ówczesnego nauczyciela wychowania fizycznego – mgr. Waldemara Urbana.
W podstawówce brałam udział w zawodach piłkarskich jako jedyna dziewczyna w męskich drużynach. W tamtych czasach odkryłam nie tylko pasję do piłki nożnej, ale także innych dziedzin sportu, czyli piłki siatkowej, koszykowej, ręcznej oraz biegów.
A co z grą w tenisa stołowego?
W trzeciej klasie podstawowej rozpoczęła się moja przygoda z „ping-pongiem”, niestety, jako uczennica klas młodszych nie mogłam reprezentować szkoły. Zmieniło się to rok później dzięki moim pierwszym zawodom w tej dyscyplinie, kiedy to dostaliśmy się do szczebla wojewódzkiego. Pomimo zażartej walki nie udało nam się przejść dalej. Ta porażka zmotywowała mnie do rozwijania swoich umiejętności, a jak się później okazało – także talentu.
Jakie były twoje osiągnięcia w gimnazjum?
Z chwilą przybycia do gimnazjum plany związane z tenisem stołowym odłożyłam na bok. Ponownie wciągnęła mnie gra w piłkę nożną, ponieważ przebywałam na obozie sportowym w Ząbkowicach. Zostałam klubową zawodniczką AZS- u Wrocław. Dzięki temu, że uczestniczyłam w Świdnickim Turnieju Piłki Nożnej Dziewcząt, zostałam zaproszona do Bremy, w celu zapoznania się z tamtejszym klubem Werder Brema. Dopiero pod koniec 3 klasy postanowiłam powrócić do tenisa stołowego i zakończyć przygodę z piłką nożną. Związałam się z Salosem Dzierżoniów, którego trenerem jest Grzegorz Kościak.
Ale co dalej?
W 3 klasie gimnazjum wraz z klubem doszliśmy do półfinałów szczebla wojewódzkiego, na którym zajęliśmy drugie miejsce . Później pojechaliśmy na finały do Brzegu Dolnego, niestety, rywalki okazały się silniejsze. Ale to nic, ponieważ w tym roku wraz ze swoją partnerką sportową Patrycją Hajnisz zdobyłam brązowy medal w deblu na etapie ogólnopolskim.
Więc były to Twoje pierwsze zawody na taką skalę?
Tak, emocje były ogromne, ale atmosfera świetna. Osobiście wolę grę pojedynczą, ponieważ w zespołowej błąd rozkłada się na wszystkich i trudno określić czyjąś siłę, natomiast w tenisie stołowym jesteś sama i wiesz, w którym momencie musisz się poprawić.
A Twoja rodzina….?
Pomimo swoich błędów i porażek wiem, że zawsze znajdę oparcie w rodzinie i przyjaciołach.

Gratulujemy Ci zdobytego brązu oraz życzymy dalszych sukcesów w sporcie. Mamy nadzieję, że Twoja dalsza kariera sportowa będzie się rozwijała się tak efektywnie jak do tej pory. *yummy*