„Ząbkowice znane i nieznane” – to hasło wyprawy Id po Ząbkowicach. W piątek, 14 czerwca zaczęliśmy od mieczy, następnie przystanęliśmy pod Wieżą Ciśnień, potem zatrzymaliśmy się na ulicy Ziębickiej, aby zobaczyć herb, następnie przeszliśmy przez Dolnośląską, tropiąc pozostałości po synagodze. |
„Ząbkowice znane i nieznane” – to hasło wyprawy Id po Ząbkowicach. W piątek, 14 czerwca zaczęliśmy od mieczy, następnie przystanęliśmy pod Wieżą Ciśnień, potem zatrzymaliśmy się na ulicy Ziębickiej, aby zobaczyć herb, następnie przeszliśmy przez Dolnośląską, tropiąc pozostałości po synagodze. Posłuchaliśmy, jak Noemi opowiada o miejscu bliskim jej sercu – zborze zielonoświątkowców. Kolejny postój był pod ratuszem, skąd otrzymaliśmy materiały informacyjne, za które bardzo dziękujemy! Zawędrowaliśmy pod Krzywą Wieżę, obejrzeliśmy studnię i zrewitalizowane podwórze. Pozostałości po dawnej nekropolii na ulicy 1 Maja uświadomiły nam, jak kruche jest ludzkie życie, jak zmieniały się dzieje miasta i jak różny był wygląd nagrobków w porównaniu do dzisiejszych pomników. Krótko mówiąc – zobaczyliśmy to, co dawne i to, co odnowione lub nowoczesne. Po drodze zwracaliśmy uwagę na świeże elewacje, nowe budynki, zauważaliśmy także to, co wymaga inwestycji.
Trasa wyprawy kończyła się w Urzędzie Miasta. Niedługo staniemy się pełnoletni i kontakty z tą instytucją będą nieuniknione. Mieliśmy tu być tylko chwilę, a zostaliśmy ponad godzinę! Pan Marcin Orzeszek przedstawił zasady funkcjonowania Urzędu, jego zadania, a następnie oprowadzani przez panów Szymona Radziszewskiego i Patryka Rzepeckiego zaglądaliśmy do pomieszczeń, w których załatwia się różne sprawy. Od przemiłych urzędujących tam osób dowiadywaliśmy się o ich zadaniach i zakresach działalności. Było i poważnie, i wesoło, i nawet…śpiewająco! Nie zobaczyliśmy wszystkiego, ale obiecaliśmy powrócić we wrześniu, żeby dokończyć wyprawę. Dziękujemy Urzędowi Miasta za umożliwienie nam tego swego rodzaju „zwiedzania”, a panom oprowadzającym za to, że zapanowali nad naszą 32-osobową grupą i okazali nam wyjątkową cierpliwość!
Wyruszyliśmy z mapkami, ale jak zwykle wyszło spontanicznie. Już mamy apetyty na następne tego typu wyprawy, ale to może już w przyszłym roku szkolnym!
Tekst: Tamara Tomasiak, kl. Id
Foto: Aleksandra Fiedeń, Zuzanna Forczek, Emilia Danik, kl. Id