Jagiellonowie niewątpliwie ustanowili kolebkę naszej kultury. Z tym rodem utożsamiamy zwycięstwo pod Grunwaldem, potęgę narodu polskiego czy też jedną z najlepszych uczelni w naszym kraju. Jednak ja dodałbym jeszcze, że zasłużyli się także dla…matematyki, a wszystko za sprawą Jagiellońskiego Turnieju Matematycznego, do którego zachęciła mnie w pewien czwartkowy wieczór pani Ewa Żuk. |
Jagiellonowie niewątpliwie ustanowili kolebkę naszej kultury. Z tym rodem utożsamiamy zwycięstwo pod Grunwaldem, potęgę narodu polskiego czy też jedną z najlepszych uczelni w naszym kraju. Jednak ja dodałbym jeszcze, że zasłużyli się także dla…matematyki, a wszystko za sprawą Jagiellońskiego Turnieju Matematycznego, do którego zachęciła mnie w pewien czwartkowy wieczór pani Ewa Żuk.
Konkurs składał się z 3 etapów. Pierwsze dwa obejmowały zestaw 10 zadań, które należało rozwiązać w czasie 12 godzin. Po przejściu tych całkiem trudnych poziomów udało mi się zakwalifikować do finału, który miał miejsce na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Finał odbył się2 oraz 3 marca. Również był podzielony na dwie części, pierwsza składała się z testu wiedzy z zakresu ogólnych zagadnień matematycznych, a druga była testem poprzedzonym wykładem na temat logiki rozmytej.
Warto zauważyć, że zdecydowana większość finalistów pochodziła z największych miast w naszym kraju, dlatego mogłem z dumą reprezentować naszą Szkołę podczas rywalizacji z innymi zawodnikami. Mimo że nie znalazłem się w ścisłym gronie laureatów, to konkurs ten był ciekawym doświadczeniem, które na pewno wzbogaciło mnie o sporą dawkę nowej wiedzy.
Tekst: Marcin Wiśniewski, kl. 3a
Foto: pan Andrzej Wiśniewski