W trzeciej klasie bardzo trudno znaleźć czas na wycieczki szkolne. Nauczyciele niechętnie pozwalają maturzystom na opuszczanie ich lekcji, szczególnie jeżeli chodzi o matematykę, więc ostatnia wycieczka przedświąteczna 20 grudnia ucieszyła całą 3a. |
W trzeciej klasie bardzo trudno znaleźć czas na wycieczki szkolne. Nauczyciele niechętnie pozwalają maturzystom na opuszczanie ich lekcji, szczególnie jeżeli chodzi o matematykę, więc ostatnia wycieczka przedświąteczna 20 grudnia ucieszyła całą 3a.
Pojechaliśmy na lodowisko do Świdnicy. Dopisało nam szczęście, bo trafiliśmy na porę, gdy na tafli oprócz nas nie było nikogo innego. Tak dużo przestrzeni do zabawy wyzwoliło w nas(ponoć pełnoletnich ludziach) dziecięce emocje, gdyż przez tę jedną godzinę oddawaliśmy się tylko szaleństwom i żartom.
Ślizganie się na lodzie jest męczące, więc zaraz po oddaniu łyżew poszliśmy zjeść co nieco do pobliskiej galerii, gdzie też znajduje się kino, które było następnym punktem programu.Obejrzeliśmy film „Robin Hood: początek”.
Wróciliśmy wszyscy zadowoleni i pełni uśmiechu. Cieszę się, że w klasie maturalnej nauczyciele są na tyle wyrozumiali i pozwalają na tego typu wyjazdy. Na pewno będziemy dobrze wspominać ten dzień.
tekst i foto: Mikołaj Zapotoczny, kl. 3a