Wyobraźmy sobie następującą sytuację: zamaskowany, uzbrojony człowiek wchodzi do szkoły, od początku pokazuje, że jest gotów zabijać, bo strzela do pierwszej zauważonej osoby. Ktoś zachował trochę zimnej krwi i dzwonkiem szkolnym ogłasza alarm. |
Wyobraźmy sobie następującą sytuację: zamaskowany, uzbrojony człowiek wchodzi do szkoły, od początku pokazuje, że jest gotów zabijać, bo strzela do pierwszej zauważonej osoby. Ktoś zachował trochę zimnej krwi i dzwonkiem szkolnym ogłasza alarm.
Część uczniów w klasach lekceważy ostrzeżenie – zamiast zamknąć drzwi i zabarykadować je, zastanawia się, jak rozwiązać kolejne zadania. Tymczasem intruz chodzi po szkole i sprawdza każde drzwi. Nagle klamka ulega pod naciskiem wywołanym ręką terrorysty. Padają strzały. Zamachowiec strzela do wszystkich i nie przestaje, dopóki nie słyszy krzyczących policjantów. Wychodzi z klasy, rzuca broń i oddaje się w ręce służb specjalnych. Trwa akcja ratunkowa…
Czy to nie wydaje się realne współcześnie? Czy dzisiaj uczniowie są bezpieczni w szkole? By pouczyć, jak się zachować w tak ekstremalnych sytuacjach, w Liceum Ogólnokształcącym w Ząbkowicach Śląskich 23 maja 2017 roku odbyło się spotkanie z policją. Opisane we wstępie zdarzenie zostało przedstawione w filmie sfinansowanym przez Komendę Policji oraz Miasto Stołeczne Warszawę. Inscenizacja pokazała, jak się zachować w trakcie ataku, ale również czego nie robić.
Prowadząca szkolenie pani podkomisarz Joanna Golec zaczęła od wytłumaczenia, czym jest terroryzm. Powiedziała, że jest to różnie motywowane (np. religijnie, politycznie) planowane działanie grupy lub jednostki mające na celu naruszenie pokoju lub przejęcie władzy. Takim gestem może być nie tylko atak, ale sama groźba, bo terrorystom chodzi o wzniecenie chaosu i uzyskanie jak największego rozgłosu.
Każdy licealista otrzymał ulotki, na których znajdował się komiks. Treść broszury pouczała, jak zachować się w przypadku ataku. Po pierwsze, nie wolno stawiać oporu. Jeżeli niebezpieczny człowiek mówi „idź!”, trzeba iść, a jeżeli „stój!”, to wówczas należy się zatrzymać. Udawanie bohatera nic nam nie da, a możemy tylko rozzłościć napastników. Po drugie, nie wolno dotykać niczego pozostawionego przez atakujących, bo może być to niebezpieczny ładunek. Wtedy należy zadzwonić po specjalistów. W wypadku wybuchu zasady mówią: „uciekaj!”, a w trakcie strzelaniny: „chowaj się!” Nie wolno też wyrzucać urządzeń elektronicznych. Najlepszym rozwiązaniem jest wyciszenie ich i ukrycie telefonu.
Szkolenie oceniam bardzo pozytywnie. Uważam, że poświęcenie jednej lekcji na uświadomienie nam, jak należy zachować się podczas ataku, w przyszłości być może uratuje czyjeś życie. Ktoś mógłby powiedzieć, że takie wydarzenia mają miejsce daleko od nas, ale proszę się zastanowić, gdzie są Londyn i Paryż? Pani Elżbieta Wolińska ma zwyczaj mawiać: „To, co działo się na Zachodzie Europy, zawsze kiedyś będzie dziać się u nas”. Paryż i Londyn są bliżej, niż myślimy, więc dobrze, że szkoła dba o to, aby jej uczniowie byli gotowi na każdą ewentualność.
tekst: Mikołaj Zapotoczny, kl. Ia
foto: Agata Kijak, kl. Ic