Precasting do programu „Mam talent”
Dodane przez Administrator dnia Maj 24 2017 06:49:58

We Wrocławiu (9.04.2017 r.) odbyły precastingi do programu „Mam talent”. Na przesłuchaniu zaśpiewałam 2 piosenki, a były to : „Riptide” Vance Joy'a oraz „4:30” Dawida Podsiadły.

Czytaj więcej...

Rozszerzona zawartość newsa

We Wrocławiu (9.04.2017 r.) odbyły precastingi do programu „Mam talent”. Na przesłuchaniu zaśpiewałam 2 piosenki, a były to : „Riptide” Vance Joy'a oraz „4:30” Dawida Podsiadły. Pierwszą wybrałam ze względu na moją sympatię i utożsamianie się z klimatem wywodzącym się z tego utworu. Druga piosenka miała być kołem ratunkowym, gdyby przypadkiem w tej pierwszej coś mi nie wyszło. W niej oddaję całą moc mojego głosu oraz pokazuję, że gram nie tylko na ukulele, ale i też na gitarze. Jednak jurorzy chcieli wysłuchać oba utwory (na moje nieszczęście..., a może i szczęście).
Gdy dotarliśmy na castingi, dano nam ankiety, które zawierały pytania dotyczące naszych muzycznych prezentacji. Nie pamiętam dokładnie, czego dotyczyły i jak na nie odpowiedziałam (byłam w zbyt dużym szoku). Teraz wiem, że mogłam inaczej, lepiej na nie napisać.
A pytanie brzmiało: „Dlaczego mamy ciebie wybrać?”Od razu odpowiadam sobie w myślach: „No właśnie, dlaczego?”. Szukałam dobrego uzasadnienia, żeby zaskoczyć jury, napisać coś błyskotliwego. W tym chaosie, który panował w poczekalni, kompletnie nie mogłam zebrać myśli i napisałam coś w stylu:”Potrafię oddać swoje emocje w śpiewanych utworach . Taki banał.
No trudno,napisało się, niech idzie w świat.
Tremę najbardziej wzbudziło we mnie wypełnianie ankiet i regulaminów. Ale przynajmniej już wiem na przyszłość,jak to wygląda. Gdy już usiadłam w kolejce i czekałam w wyznaczonym miejscu, czyli przed drzwiami sali przesłuchań, zaczęłam odczuwać lekki niepokój, niby stres, dlatego wzięłam głęboki wdech i pomyślałam: „Co mam do stracenia? To tylko moi słuchacze,a więc pokażę, co dla nich mam.” Stres został za drzwiami, dosłownie! I chyba z tego jestem dumna, że potraktowałam wszystko z dystansem, na tzw. luzie, a piosenki zaprezentowałam tak, jak to wcześniej zaplanowałam. Cieszę się, że mogłam brać udział w tym precastingu, szczerze mówiąc, już wcześniej myślałam o tym, by zobaczyć, jak to jest, a dzięki pani Teresie Wawreniuk, naszej trenerce, udało mi się spełnić moje małe marzenie z dzieciństwa.
A i jeszcze ukulel e- mały , niepozorny, hawajski instrument, który można ze sobą wszędzie zabrać. Gram na nim od niespełna roku. Nie było to dla mnie trudne, ze względu na nabytą wcześniej umiejętność gry na gitarze. Wystarczy jedynie opanować chwyty ukulelowe. Chęć zakupu „bałałajki”/„małej gitarki” wzbudziła we mnie właśnie piosenka „Riptide” i totalne zakochanie się w tym klimacie :).
Przez 2 poprzednie tygodnie również do występów przygotowywali się do uczniowie z CRRiMP : Paulina Prochorowska wraz z Aleksandrem Piskorskim oraz Bartosz Słonopas. Również pan Piotr Kanarek- muzyk, gitarzysta i wokalista tworzył z nami „grupę ząbkowicką”. A wszystko to dzięki pani Teresie Wawreniuk, naszej trenerce, która sprawiła, że uwierzyliśmy w siebie i odważyliśmy się spróbować swoich sił.
Chciałabym ze swojej strony bardzo jej podziękować, jak i również Dyrekcji naszej szkoły, która dała mi możliwość zdobycia nowych doświadczeń. Było to naprawdę ciekawe przeżycie. Transport na miejsce castingów oraz szczery doping zawdzięczamy dyrektor CRRiMP, pani Izabelli Jarosz. Towarzyszyła nam również nasza prywatna fotoreporterka - niezawodna pani Aneta Klinke -Osadnik.
Zachęcam,by ujawniać swoje talenty,bo każdy jakiś ma...


tekst:Weronika Krzysztofczyk, kl.II d

foto: pani Aneta Klinke -Osadnik.