Kiedy nasi koledzy z III klas przygotowywali się do zakończenia roku i matury, my, czyli uczniowie z Id i IId wraz z opiekunami: panią Dorotą Wołyniec, panem Bogdanem Wołyńcem i panem Dariuszem Sową, mieliśmy szansę wypocząć w Karpaczu. Byliśmy tam od 26 do 28 kwietnia br. |
Kiedy nasi koledzy z III klas przygotowywali się do zakończenia roku i matury, my, czyli uczniowie z Id i IId wraz z opiekunami: panią Dorotą Wołyniec, panem Bogdanem Wołyńcem i panem Dariuszem Sową, mieliśmy szansę wypocząć w Karpaczu. Byliśmy tam od 26 do 28 kwietnia br.
Wyjechaliśmy w środę rano, a nasz pierwszy przystanek znajdował się w Opactwie Cystersów w Krzeszowie. Po ciekawej lekcji historii i podziwianiu zabytkowego miejsca udaliśmy się prosto do Karpacza, gdzie mogliśmy chwilę odpocząć.Niestety niedługo, bo po krótkiej przerwie wyruszyliśmy do Świątyni Wang. Kościół został zbudowany z sosnowych bali (bez użycia gwoździ) w miejscowości Vang w południowej Norwegii, na przełomie XII i XIII wieku. Powstał jako jeden z około tysiąca (przetrwało kilkadziesiąt) norweskich kościołów. Uważany jest za najstarszy drewniany kościół w Polsce. Odwiedziny tego wyjątkowego miejsca stały się dla nas wyzwaniem, ponieważ podejście do świątyni było bardzo strome. Po zwiedzaniu udaliśmy się do pensjonatu na posiłek i zmęczeni poszliśmy odpocząć, nie mogąc doczekać się kolejnego dnia pełnego wrażeń.
Następny dzień przywitał nas styczniową pogodą. Mimo to nie byliśmy zniechęceni, żeby wejść na zamek Chojnik. Obiekt murowany został wzniesiony w latach 50. XIV wieku. Składa się m.in. z zamku dolnego otoczonego fortyfikacjami. Po stronie północnej wznosi się cylindryczna wieża, a w północno-wschodnim narożniku baszta łupinowa. Wzdłuż murów kurtynowych znajdują się budynki mieszkalne i gospodarcze. W centrum zamku średniego znajduje się pręgierz o wysokości 3,9 m. Widoczne są pozostałości budynku mieszkalnego załogi, dawnej kuchni, cysterny na wodę i tzw. sali sądowej. Kolejna brama łączy zamek średni z zamkiem górnym. Na nim widoczne są pozostałości późnogotyckiej kaplicy zamkowej, pałacu oraz wejście na wieżę.
Po udanej wyprawie, w ramach odpoczynku, pojechaliśmy na basen do hotelu Gołębiewski. Każdy mógł tam znaleźć coś dla siebie, m.in. grotę solną, sauny, zjeżdżalnie, baseny rekreacyjne i sportowe. Dla bardziej aktywnych była również siłownia.Oczywiście nasi chłopcy bardzo chętnie z niej skorzystali. Po wyjściu z basenu spacerkiem zwiedzaliśmy ulice Karpacza, po czym wyczerpani spotkaliśmy się na wspólnym posiłku, który zakończył tak produktywny dzień. Niestety, następnego dnia po śniadaniu musieliśmy wracać. Wszyscy chcieli przedłużyć pobyt, ponieważ bardzo nam się tam podobało, mimo że warunki pogodowe nie były sprzyjające.
Tekst: Dominika Cichoń, kl. IId
Foto: pani Dorota Wołyniec