Anioły triumfują, czyli nasz udział w Orszaku Trzech Króli
Dodane przez Administrator dnia Styczeñ 13 2016 20:16:12

Co roku w ZÄ…bkowicach ÅšlÄ…skich 6 stycznia kultywowana jest piÄ™kna tradycja Orszaku Trzech Króli. Tak wiÄ™c chÄ™tni uczniowie naszego Liceum pod bacznym okiem pani Anety Klinke-Osadnik – przebrani za anioÅ‚y lub diabÅ‚y – wybrali siÄ™ na przemarsz ulicami miasta.

Czytaj więcej...

Rozszerzona zawartość newsa

Co roku w ZÄ…bkowicach ÅšlÄ…skich 6 stycznia kultywowana jest piÄ™kna tradycja Orszaku Trzech Króli. Tak wiÄ™c chÄ™tni uczniowie naszego Liceum pod bacznym okiem pani Anety Klinke-Osadnik – przebrani za anioÅ‚y lub diabÅ‚y – wybrali siÄ™ na przemarsz ulicami miasta.

Obchody zaczęły siÄ™ o godzinie 13:00, zebrani uczestnicy przeszli spod Krzywej Wieży przez Rynek, ulicÄ™ GrunwaldzkÄ…, KoÅ›ciuszki i powrócili na Rynek, gdzie trzej królowie oddali pokÅ‚on DzieciÄ™ciu leżącemu w szopce. Przez caÅ‚Ä… drogÄ™ towarzyszyÅ‚a nam kapela góralska, grajÄ…ca kolÄ™dÄ™ z oryginalnymi „zÄ…bkowickimi” sÅ‚owami, przedstawiane również byÅ‚y krótkie scenki dotyczÄ…ce tego wyjÄ…tkowego Å›wiÄ™ta. Po ponownym przybyciu na Rynek nadeszÅ‚a pora na nasz pokaz „walki dobra ze zÅ‚em”, tzn. dzielnie walczÄ…ce anioÅ‚y atakowaÅ‚y diabÅ‚y papierowymi kulkami. OczywiÅ›cie wygrana należaÅ‚a do jaÅ›niejszych postaci tej bitwy – skutecznie przegoniliÅ›my naszych przeciwników. Warto napomknąć, że drużynÄ™ zÅ‚ych zasilaÅ‚a m.in. pani Aneta Osadnik, wiÄ™c mieliÅ›my trudny orzech do zgryzienia… atakować czy nie? Jednak po krótkiej chwili chęć zwyciÄ™stwa okazaÅ‚a siÄ™ dominujÄ…ca, wiÄ™c nie oszczÄ™dziliÅ›my nawet naszej katechetki.

Po owej bitwie odbyło się wspólne kolędowanie przy akompaniamencie kapeli. Tegoroczny przemarsz znalazł wielu zwolenników, bowiem z oficjalnych źródeł wynika, iż w ząbkowickim Orszaku udział wzięło ok. 2,5 tys. osób. Zrozumiały jest tak duży odzew ze strony przybyłych, ponieważ mimo zimna atmosfera jest naprawdę cudowna. Wszyscy świetnie się bawiliśmy i mam nadzieję, że za rok powtórzymy nasze dokonania.

tekst: Natalia Sęk, 1e
foto: pani Aneta Klinke-Osadnik